Legendarna poznańska aktorka była inwigilowana przez Służbę Bezpieczeństwa. Dokumenty w tej sprawie znalazły się w poznańskim oddziale IPN - pisze Maria Bielicka w Gazecie Wyborczej - Poznań.
Wynika z nich, że aktorka podpadła SB pod koniec 1979 r., gdy podpisała się pod protestem przeciwko wkroczeniu policji na teren poznańskiego uniwersytetu i aresztowaniu kilku osób za kolportaż ulotek o działalności Studenckiego Komitetu Solidarności. Protest - za pośrednictwem Jacka Kuronia z Komitetu Obrony Robotników - szybko trafił do Radia Wolna Europa. - Na tej podstawie SB założyło Krystynie Feldman tzw. sprawę operacyjną o kryptonimie "Aranżerka", co oznaczało, że reżim uznał ją za osobę, która popełniła czyn niebezpieczny dla interesów państwa - tłumaczy Rafał Sierchuła, historyk z IPN, który sprawę badał. - To rozpoczęło fale prześladowań: artystka miała w swoim mieszkaniu rewizje, była wzywana na przesłuchania, śledzona przez SB i podsłuchiwana. Ale nie dała się ugiąć, zachowywała się po prostu jak przyzwoity człowiek. Były też naciski na dyrekcję Teatru Polskiego, gdzie wówczas pracowała aktorka. W efekcie dostawała m