Późny dramat Strindberga, jeden z dziesięciu, jakie autor "Dziejów Szwecji" napisał na tematy historyczne. Rzecz dla każdego: dla miłośników melodramatu i znawców Strindberga. Pierwsi zobaczą opowieść o królowej, która gdy kocha, to "rzuca berło i koronę". Drudzy mogą śledzić zbieżności i różnice między "Krystyną" i znanymi sztukami Strindberga. Bo autor "Ojca" nie zawsze bywał mizoginem. Zawsze natomiast pisał o ludziach - drapieżnikach, o pułapkach indywidualizmu, zniewoleniu przez okoliczności i historyczną konieczność, o tęsknocie jednostki do graniczącej z anarchią wolności. Tego wszystkiego można się tu dopatrzyć, chociaż reżyser myślał głównie o milionach widzów, więc najważniejsza w tym przedstawieniu jest trzymająca w napięciu intryga. - Rolę po Grecie Garbo (amerykański film Mamuliana z 1933 roku) dziedziczy Dorota Segda i gra ją oszczędnie, pewnie, dojrzale: jest zmienna nie tylko zewnętrznie, a to w tej roli na
Tytuł oryginalny
Krystyna Augusta Strindberga
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 1