Gwiazdor scen operowych i operetkowych urodził się wprawdzie w Sosnowcu, ale to Krynica kojarzona jest z nim najbardziej. Za nami 52. już Festiwal im. Jana Kiepury w Krynicy-Zdroju.Relacja Wacława Krupińskiego w Polsce Gazecie Krakowskiej.
Bywał w niej wiele razy. W pierwszej połowie lat 30. XX w. ufundował luksusowy hotel "Patria" (Ojczyzna), bo do kraju już jako artysta scen świata i mieszkaniec Ameryki stale tęsknił. Bywając w "Patrii", w której na najwyższym piętrze mieścił się apartament artysty, przyciągał pod nią tłumy wielbicieli. Dla nich występował, a to z tarasów budynku, a to na deptaku, gdzie dziś stoi muszla koncertowa z jego płaskorzeźbą. Ostatni raz odwiedził Krynicę w 1958 r. Osiem lat później zmarł. I natychmiast zrodziła się idea, by śpiewaka upamiętnić. W przechowywanej przez syna twórcy festiwalu, Stefana Półchłopka, księdze pamiątkowej widnieje wpis z pierwszej festiwalowej edycji: "Ja Wam wszystkim dziękuję całym sercem za uczczenie pamięci mego ukochanego Męża i życzę dalszego powodzenia i sukcesów. Będę zawsze sercem z Wami" i podpis - Martha Eggerth. Poznała Kiepurę na planie filmu; w 1936 r. wzięli ślub. Przeżyła męża o parę dekad,