Prokuratura Rejonowa w Sandomierzu nadal prowadzi śledztwo w sprawie domniemanych nadużyć przy organizacji Festiwalu im. Jana Kiepury w 2018 r. Po 52. Festiwalu im. Kiepury okazało się, że artyści nie dostali gaży, a impreza jest na minusie.
O 52. Festiwalu im. Jana Kiepury w Krynicy-Zdroju było głośniej kilka miesięcy po nim niż w trakcie trwania samej imprezy. Wszystko przez finansowe fiasko. Jako pierwsi o pieniądze zaczęli się upominać artyści, ale krótko po tym okazało się, że do zapłacenia jest prawie wszystko, a nad Centrum Kultury wisi groźba oddania dotacji z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, która na trzy lata (2018-2020) wynosi 1,3 mln zł. Powyborczy audyt Jeszcze przed wyborami do Piotra Ryby dochodziły informacje, że część artystów nie otrzymała wynagrodzenia za występ. Dlatego, zaraz po objęciu urzędu zlecił audyt 52. edycji festiwalu. Zdaniem burmistrza Piotra Ryby, po przeprowadzonym audycie okazało się, że impreza kosztowała o 2,6 mln zł za dużo. - Sam audyt był przeprowadzony zgodnie z założoną wcześniej tezą, bo zamiast sprawdzić prawidłowość działania kierowanej przeze mnie instytucji, z góry zakładał, że doszło do jakichś nadużyć