Teatr Żydowski z Warszawy po raz drugi wystąpił na Europejskim Festiwalu im. Jana Kiepury w Krynicy-Zdroju. Przed rokiem obejrzeliśmy przedstawienie "Kamienica na Nalewkach", a tym razem "Dla mnie bomba!" [na zdjęciu], wyreżyserowane przez Gołdę Tencer.
- Zobaczycie państwo spektakl "Dla mnie bomba!", bomba normalna, bez żadnych specjalnych wybuchów - stwierdził Szymon Szurmiej, dyrektor teatru i aktor. - Owszem, bywają jednak wybuchy, ale tylko śmiechu i radości ze strony widzów. Dzisiaj nie pozwolimy państwu absolutnie płakać, mowy nie ma. Ja nie wiem, jak nazwać nasze przedstawienie. Czy to jest komedia muzyczna, czy rewia, czy może kabaret? Nie, to nie jest kabaret, bo ja przecież nie mogę konkurować z rzeczywistością. Absolutnie nie. U nas jest tak, że aktorzy grają, tańczą i śpiewają, muzycy też grają, a publiczność? No właśnie, co robi publiczność? Tak jest, publiczność klaszcze, a ja powoli schodzę ze sceny. Ponad tysiąc osób w Pijalni Głównej - przez kilka godzin - śmiało się i z piosenek, i z dowcipów. Na ulicy przed sklepem ze starymi płytami ciągle coś się dzieje. Wpadają i wypadają wykonawcy, przypominają stare żydowskie piosenki i szmoncesy. Znakomicie śpiewa Gołda