- Wiem na pewno, że umiejętności nabyte w szkole muzycznej, takie jak gra na instrumencie, poczucie rytmu, słuch czy wrażliwość muzyczna, bardzo pomagają na scenie - mówi aktor MACIEJ ZAKOŚCIELNY, gość Elbląskiej Wiosny Teatralnej.
Choć cała Polska pamięta go z roli podkomisarza Marka Brodeckiego w "Kryminalnych", Maciej Zakościelny ma też drugie oblicze. W spektaklu "Śpiewając Jazz" [na zdjęciu] jest bardziej muzykiem niż aktorem. Rozmawiamy z nim o muzyce, niezapomnianych rolach i niezwykłej fundacji. Czy w spektaklu "Śpiewając Jazz" pokazuje pan swoje drugie, muzyczne oblicze? - Domyślam się, dlaczego pani tak to nazwała, ale dla mnie jest to po prostu coś zupełnie naturalnego. Muzyka jest moją pasją od wielu lat, towarzyszy mi, odkąd pamiętam, dorastałem z muzyką w tle, ponieważ pochodzę z bardzo muzykalnej rodziny. Rozumiem jednak, że dla wielu na pewno jest to drugie, nieznane oblicze Macieja Zakościelnego. Gdyby aktorska pasja nic przeważyła, zostałby pan muzykiem? - Kiedy jeszcze chodziłem do szkoły muzycznej, nie wyobrażałem sobie dnia bez kilkugodzinnych ćwiczeń gry na skrzypcach. Natomiast, kiedy kończyłem średnią szkołę muzyczną, zafascynowałem s