"Kiedy świat był młody" w reż. Pawła Kamzy w Teatrze Polskim w Poznaniu. Pisze Stefan Drajewski w Polsce Głosie Wielkopolskim.
Jubileuszowo nie znaczy wcale koturnowo Powstanie Wielkopolskie nie obrosło legendą, nie trafiło na karty wielkiej literatury. Nie miało tyle szczęścia, co powstania: listopadowe, styczniowe czy warszawskie. Cóż, wielka literatura w Polsce karmi się zwykle martyrologią, a nie sukcesem. Scenariusz Pawła Kamzy "Kiedy świat był młody" dowodzi, że bardzo trudno napisać sztukę teatralną o zwycięskim powstaniu. Autor na szczęście nie zdecydował się na inscenizowanie na scenie powstania. Postawił na romans kryminalny. O powstaniu dowiadujemy się tylko tyle, ile mówią o nim bohaterowie - mieszkańcy Poznania: Niemiec, obywatelka państwa pruskiego żydowskiego pochodzenia i troje Polaków. Miejscem, w którym przecinają się ich drogi, jest kawiarnia, a nie powstańcza barykada czy pole bitwy. Kamza zrezygnował z opowiadania wielkiej historii na rzecz tej małej , która nigdy nie trafi do podręczników szkolnych i akademickich. Wybrał historię domową, ponie