W ten weekend czeka nas jedna z najbardziej oczekiwanych premier sezonu. "Taniec wampirów" w Teatrze Roma już w sobotę.
Spektakl już teraz - po pierwszych pokazach przedpremierowych - wzbudza wiele kontrowersji. Niektórzy recenzenci wskazują na to, że choć nie jest nowatorski, aż kipi od energii młodych aktorów, a kolejne sceny zrealizowane są z rozmachem i pomysłem inscenizatorskim. Inni narzekają na słaby poziom wykonawców głównych ról i kiczowate rozwiązania sceniczne. Przypomnijmy - musical powstał na motywach filmu Romana Polańskiego pt. "Nieustraszeni pogromcy wampirów" z 1967 roku. Historia Profesora, który wraz ze swoim młodym pomocnikiem Albertem wyrusza do Pensylwanii, aby badać zjawiska nadprzyrodzone, była pastiszem filmów grozy, a mimo rekwizytów z horroru bawiła do łez. Twórcy musicalu wyeksponowali wątek miłosny, w którym o względy pięknej córki karczmarza - Sary - walczy młody Alfred i przywódca wampirów Krolock. Autorem polskiej inscenizacji "Tańca..." jest Cornelius Baltus, a opiekę artystyczną nad projektem objął sam Polański. W rolach g�