MOŻNA rzec żartem, że "Popcorn" został napisany na specjalne zamówienie Współczesnego, ze szczególnym uwzględnieniem potrzeb Anny {#os#4013}Augustynowicz{/#}. Bo sztuka Eltona nie tylko wpisuje się idealnie w problematykę, którą teatr ten od wielu sezonów podejmuje, ale i współbrzmi z nim w tej mierze, ujmując ją wielce podobnie. Pomiędzy "Młodą śmiercią", "Balladyną" i "Popcornem" - że wymienię tylko te spektakle - da się przeciągnąć wspólną nić. Każda z tych inscenizacji, choć każda inaczej, to głos w dyskusji o obecności zła w dzisiejszym świecie. O zaniku granic moralnych i pustce między pojęciami z podręczników etyki. I o żerowaniu na niej przez media, a właściwie przez całą współczesną kulturę. Punktem odniesienia, mottem, echem owej dyskusji, a przy tym, że tak powiem, jednym z dowodów rzeczowych w sprawie, jest głośny film Oliviera Stone'a "Urodzeni mordercy". Począwszy od "Młodej śmierci"
Tytuł oryginalny
Krwawy popcorn
Źródło:
Materiał nadesłany
Kurier Szczeciński Nr 184