Kongres Kultury Polskiej spełnił w programie telewizyjnym dobre, (a nawet najlepsze), ale i gorsze przewidywania. Najlepsze, bo zgromadził przed kamerami, i to nie raz, najwybitniejszych polskich pisarzy, działaczy kulturalnych, naukowców, socjologów. Najlepsze, bo ustalił rangę publicystyki kulturalnej, bo wywalczył dla niej miejsce, z którego zapewne już nie zrezygnuje. Złe, bo objawił jeszcze raz podstawowe słabości pewnych programów TV; ich konformizm, nieraz powierzchowność w ocenie zjawisk, nadmiar tematyki okolicznościowej, co rzadko wychodzi im na dobre. Czasem trudno wręcz zrozumieć jakimi kryteriami kierują się poszczególne ośrodki telewizyjne, przygotowując programy niewyważone czy nawet lakiernicze, skoro jednocześnie ośrodek sąsiedni potrafi zdobyć się na wysiłek rzetelny i godny uwagi. Oto np. Szczecin przygotowuje swoją kronikę kulturalną; tego rodzaju kroniki były i są zazwyczaj w telewizji próbą załatwienia wszystkich naszych d
Tytuł oryginalny
Kruszyna chleba
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna Ludu nr 282