"Kordian" Juliusza Słowackiego w reż. Jakuba Skrzywanka w Teatrze Polskim w Poznaniu. Pisze Stefan Drajewski w Polsce Głosie Wielkopolskim.
"Kordian" według Jakuba Skrzywanka i jego kolegów nie jest wielki, bo - taka deklaracja pada nad trumną Konrada - nie interesuje ich wielkość Dramat Słowackiego daje się czytać na wiele sposobów. To utwór o strukturze otwartej, dający się dowolnie składać na scenie. Twórcy poznańskiej wersji przenieśli akcję na plac Adama Mickiewicza, budując monumentalne krzyże i zaznaczając symbolicznie miejsce, do których chcą się odnieść: tablica upamiętniająca stojący tu w dwudziestoleciu międzywojennym pomnik Chrystusa Króla.Pomysł tej scenograficznej instalacji przedni, tylko potem nie bardzo wiadomo, jak się ma do treści "Kordiana". A skoro o treści mowa, to na scenie widzimy niemalże samych Kordianów i Kordianki. Kto by tam chciał grać poboczne role? Pomysł intrygujący, zwłaszcza na początku, kiedy Konrad Cichoń zdejmuje cywilne rzeczy i zakłada kostium quasi romantyczny i wiedzie jako Kordian dyskurs z Laurą. Po jego zakończeniu pada na podł