"Pokojówki" Geneta, dramat o gęstej treści, rzadko wystawiany w Polsce, zainscenizował w Starej Prochowni, z trojgiem znanych aktorów, młody reżyser Jacek Zembrzuski. Ten kameralny, dobry spektakl, nie będąc arcydziełem, budzi zainteresowanie, zwłaszcza na tle licznych warszawskich wielkich przedsięwzięć scenicznych, pełnych rozmachu i pustki. Jego miejsce w teatralnej geografii miasta jest szczególne: za trudny i zarazem za mało doskonały, by zdobyć publiczność "ogromnych" premier, przewyższa je czystością intencji i dokonania. Kojarzy się z etycznymi spektaklami Teatru Powszechnego. Przypomnijmy idee tekstu, napisanego przed ponad 30 laty, a do dziś - zapewne długo jeszcze - nie tracącego wagi i ekspresji. Spod zmiennej powierzchni życia wydobywa, on prawo, obowiązujące niezmiennie co najmniej od czasu, gdy "Bóg umarł". Prawo głosi: podporządkowanie rodzi poniżenie - z poniżenia rodzi się agresja - agresja, nim dosięgnie właściwego celu,
Tytuł oryginalny
Krótki traktat o zależności
Źródło:
Materiał nadesłany
Kultura nr 28