Na "Akropolis" można przyjść z całym bagażem doświadczeń ludzkich i poprzez kolejne sceny odkrywać świat, który dotyczy nas samych. Można też przyjść z otwartością na przeżycie estetyczne, które przeniesie się poza tym, co jest tzw. wiedzą o utworze, czy kontekstami. A jeśli ktoś chciałby wiedzieć więcej - zapraszam do lektury tego wpisu i nie tylko - pisze Kamila Paradowska na blogi Teatru Współczesnego w Szczecinie.
Wawel: inspiracje i kreacja Pierwszy ważny symbol-opowieść dramatu Wyspiańskiego to Wawel, miejsce, które w czasach artysty było miejscem sporu. Uczestniczył w nim sam autor "Akropolis", który stworzył jedną z koncepcji przebudowy tego, ważnego, "narodowego dzieła" wypełnionego historycznymi trumnami i religijnymi symbolami, a na początku XX wieku cmentarzysko-ruinę. Konstruowany na nowo Wawel, i dyskusja wokół niego przeniosła się - w pewnym wymiarze - na karty dramatu. Wyspiański, powołując w pierwszym akcie postaci-rzeźby z katedry wawelskiej posłużył się tymi, o które toczył się spór - o ich miejsce, znaczenie, w ogóle obecność w tym miejscu. W centrum ożywionych rzeźb umieścił aniołów z grobu św. Stanisława podtrzymujących na swych barkach trumnę. W kolejnych aktach odwołał się również do innych dzieł pochodzących z tego miejsca - gobelinów przedstawiających historię biblijnego Jakuba, arrasów ze scenami trojańskimi, za