Najlepszy jest program. Jeżeli ktoś czyta programy teatralnych przedstawień dowiedzieć się może z niego wiele. O Terleckim, niewątpliwie jednym z najciekawszych i najlepszych pisarzy; o jego penetrowaniu naszej przeszłości, tropieniu nie tylko faktów, ale mechanizmów, w upartym przekonaniu, że historia lubi się powtarzać. Należy więc wyciągać z niej wnioski, ku nauce i przestrodze. Wszystko, co napisali w programie mądrzy ludzie: J.P.Gawlik, Leszek Bugajski i Stefan Bratkowski jest słuszne i rozumne. Tyle, że z przedstawieniem niewiele ma wspólnego. "Krótka noc", jak sam tytuł wskazuje, jest opowieścią o jednej nocy. Od wieczora do świtu dokonane tu zostaje morderstwo polityczne. Dramat rozgrywa się w zajeździe niejakiego pana Millera. Tylko dwie, króciutkie zresztą sceny dzieją się w jakiejś szopie, w lesie za miasteczkiem. Błędy przedstawienia widać od momentu podniesienia się kurtyny. Zajazd, schody w górę, do pokoi. Po bokach trzy
Tytuł oryginalny
Krótka noc
Źródło:
Materiał nadesłany
ze zb. J. Siekiery