W każdej dziedzinie największe szanse na sukces ma ten, kto znalazł niszę lub przynajmniej zrobił to pierwszy. Co udało się Ireneuszowi Krosnemu - bez dwóch zdań, facet jest nie do podrobienia, a każde naśladownictwo uznane będzie za plagiat - o etiudach Ireneusza Krosnego na DVD pisze Agata Gogołkiewicz w Przeglądzie.
Znakiem firmowym twórcy Teatru Jednego Mima są: koszulka czarna zwykła raz, czarne opięte rajtuzy i buty typu cichobiegi. Punkty od razu na wejście, bo trzeba mieć do siebie ogromny dystans, by pokazywać się w takich ciuchach. Sceniczny image jednak się sprawdza, bo Ireneusz Krosny ma już za sobą lata występów. Na DVD "To funny for words!" znalazło się ponad 20 skeczy zarejestrowanych w czerwcu tego roku w lubelskim teatrze im. Osterwy. Gdzie pojawili się zresztą inni specjaliści od niszy, czyli Grupa MoCarta. Co ciekawe, stylistyka, w jakiej się poruszają, sprawia, że to jedyni wykonawcy kabaretowi, którzy mogą robić karierę zagraniczną. Najpiękniej jednak napisał o "wydarzeniu artystycznym o nazwie Ireneusz Krosny" Jerzy Stuhr: "To, co robi pan Krosny, to jest właśnie teatr, gdzie obserwuje człowieka z jego śmieszną chaplinowską naiwnością, absurdem. Zdarzenia kreowane przez aktora urastają do metafory świata. Tego właśnie dokonuje w swych etiu