EN

1.12.1968 Wersja do druku

KRONIKI KRÓLEWSKIE

Z ułamków kilku nigdy nie do­kończonych utworów Stanisława Wyspiańskiego, Ludwik René opracował widowisko spójne, inte­resujące dramaturgicznie, nie ma­jące nic wspólnego ze stylistyką teatru rapsodycznego. Innymi słowy, to co oglądamy na scenie Teatru Dramatycznego, jest teatrem z krwi i kości, barw­nym, żywym, dynamicznym. Niejako wbrew intencjom auto­ra "Kronik Królewskich" Ludwi­kowi René udało się pokazać tu prawdziwego Wyspiańskiego - te­go, który pisał dla sceny i który tak genialnie umiał zestrajać w jedną wizję słowo, dekoracje, par­tie muzyczne, kostium i gest ak­tora. Dlatego też z uznaniem witamy ten śmiały i twórczy krok Teatru Dramatycznego, którym wstępuje on w rok obchodów stulecia uro­dzin wielkiego poety i malarza, rzeczywistego twórcy sceny pol­skiej, żarliwego patrioty, który łą­czył w sobie namiętną miłość do bohaterskiej przeszłości swej oj­czyzny z kultem dla perspektyw skrytych w realnych możliwoś

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Świat nr 48

Autor:

Stanisław Ostrowski

Data:

01.12.1968

Realizacje repertuarowe