"Masakra" w choreografii Pawła Sakowicza w Nowym Teatrze w Warszawie. Pisze Joanna Brych w Polityce.
Po udanym "Thrillerze" ciekawie zapowiadany nowy spektakl Pawła Sakowicza okazał się dziwacznie ponurą wizją tańca towarzyskiego. Cztery performerki (Karolina Kraczkowska, Agnieszka Kryst, Ramona Nagabczyńska i Iza Szostak), przyuczone do wykonywania podstawowych kroków tańców latynoamerykańskich, z uciekającymi w sufit spojrzeniami coś usiłują zatańczyć. Taniec towarzyski jest dla nich obcą dziedziną - tańczą niepewnie, niezgrabnie poruszają biodrami, mają problemy z utrzymaniem prawidłowej postawy. Kilka razy niezdarnie nawiązują kontakt z publicznością, jedna z nich śpiewa po hiszpańsku, ruch tłumaczony jest też słowem. Tylko dalej nie wiadomo, o co w tym wszystkim chodzi. Zapowiedzi programowe - o próbach kolonizacji Madagaskaru przez polską ekspedycję w 1937 r. i tańcach zniewolonych społeczności z obszarów Brazylii, Haiti i Kuby, przeniesionych na europejskie parkiety, "wybielonych", nijak się mają do działań podejmowanych na scenie. Ad