Irlandczyk Martin McDonagh w atmosferze prowincjonalnej nudy ukrył wstrząsający portret wzajemnego zaszczucia matki i córki. Bogactwo emocji świetnie wydobył reżyser Robert Gliński. Kreacja Mirosławy Dubrawskiej w roli starej kobiety, która chwyta się niegodnych sposobów, by uchronić się od beznadziei samotności - kłamie, intryguje, pali przychodzące do córki listy. 45-letnia już latorośl, w świetnym wykonaniu Jadwigi Jankowskiej-Cieślak, nie pozostaje jej dłużna. Koszmar skazanych na siebie, nieszczęśliwych istot, wydaje się bez wyjścia.
Źródło:
Materiał nadesłany
Rzeczpospolita nr 284
Data:
06.12.2002