Tak dobrego tekstu współczesnej autorki dawno już nie podawano ze sceny. Tak celnie dobranej odtwórczyni roli głównej nie spotyka się często. "Królowa i Szekspir" to świetna sztuka niemiecko-argentyńskiej pisarki i lekarki Esther Vilar oraz wyśmienita kreacja Iwony Bielskiej. Autorka balansuje na granicy filozofii, historii i estetyki. Wszystko rozgrywa się nocą z 23 na 24 marca 1603 r. na zamku w Richmond. 70-letnia królowa Anglii Elżbieta jest chora. Tylko kolejne dawki przywożonego przez marynarzy białego proszku dodają jej sił ("kiedyś wystarczali tylko marynarze" - ironizuje). Ale ta noc jest wyjątkowa. Będzie ostatnia. Władczyni postanawia sama wyznaczyć kres swej drogi. Elżbieta jest wielką i mądrą królową. Świetnie rozumie, że w kraju blisko do niepokojów religijnych. Wie, że już nie zdoła zatrzymać biegu zdarzeń, a ponieważ władcy Anglii umierali we czwartek, wybrała sobie ten królewski dzień tygodnia. Teraz po raz ost
Tytuł oryginalny
Królowa odchodzi we czwartek
Źródło:
Materiał nadesłany
Express Ilustrowany nr 21410