"Królowa Śniegu" w reż. Piotra Cieplaka w Teatrze Narodowym w Warszawie. Pisze Karol Płatek w serwisie Teatr dla Was.
Na początek chciałbym się wytłumaczyć. Po pierwsze: "Królowa Śniegu" w reżyserii Piotra Cieplaka to spektakl dla dzieci, więc pewnie - nieświadomie - mam wobec tego przedstawienia wymagania mniejsze niż wobec teatru w pełni dorosłego. Po drugie: nie jestem już, niestety, dzieckiem, więc jednak mimo wszystko patrzę na "Królową" z dorosłego punktu widzenia i nie umiem odebrać jej tak, jak zrobiłoby to dziecko. Mam więc związane ręce, przytępioną ironię. Wytłumaczywszy się ze swojej dwustronnej niemocy, stwierdzam - "Królowa Śniegu" to spektakl piękny, będę się kłócił jeśli ktoś powie, że jest inaczej. Baśń Andersena jest wspaniała. Jak dla mnie - ma to, co musi mieć literatura wybitna: tajemnicę, to wrażenie nieskończoności, które pojawia się po przeczytaniu ostatniego zdania. No bo jak takie zdanie ma się nie podobać (cytuję przekład Stefanii Beylin i Stanisława Sawickiego, bo to mój przekład, przekład mojego dzieciństwa; Pi