"Królowa ciast" w reż. Katarzyny Kalwat w Teatrze im. Jaracza w Olsztynie. Pisze Magdalena Śleśzyńska w Olsztyńskim Tygodniku Kulturalnym Radia Olsztyn.
"Królowa ciast" - po takim tytule można by się spodziewać lekkiej, bezproblemowej komedii na kilka śmieszków. I owszem, w czasie spektaklu kilka razy słychać na widowni śmiech, ale jest on raczej formą rozładowania emocji niż dowodem na to, że bawimy się świetnie. Bo nie bawimy się na pewno. Czy można żyć w ciągłym strachu, bez miłości, walcząć o każdy kolejny dzień? Czy można żyć w świecie, gdzie oprawcami są najbliżsi, a więzieniem, obozem karnym własny dom? Można. Można taki stan rzeczy traktować jako coś normalnego. I to jest najbardziej przerażające. Dramat Béli Pintéra, węgierskiego aktora, muzyka, dramaturga i reżysera, to rzecz o przemocy. Psychicznej i fizycznej. Przemocy rodzącej się z frustracji, z poczucia przegranego życia, z niemożności prowadzena normalnej, oczyszczającej rozmowy z często najbliższym człowiekiem. Przemocy rodzącej przemoc i nie dającej nadziei na to, że komukolwiek uda się wyrwać z tego