W mozaikach znaczeń znajdujemy nie tylko kobiecy krzyk o prawdziwą wolność, ale głęboko filozoficzne pytania o tożsamość współczesnego człowieka - o spektaklu "LIMINALNA. Jestem snem, którego nie wolno mi śnić" w reż. Marty Ogrodzińskiej w Bytomskim Centrum Kultury w ramach cyklu spotkań HartOFFania Teatrem pisze Edyta Walicka z Nowej Siły Krytycznej.
Grupa Artystyczna Teraz Poliż wystąpiła w Bytomskim Centrum Kultury w ramach HartOFFania Teatrem, cyklu spotkań, podczas którego niezależne grupy teatralne prezentują swoje osiągnięcia. Bytomskie HartOFFanie to okazja do dyskusji na temat nieustannie przeobrażającej się sztuki teatru, a także możliwość poruszenia społecznie ważnych tematów. Spektaklowi "LIMINALNA. Jestem snem, którego nie wolno mi śnić" towarzyszył pokaz filmów, dotyczących przemocy wobec kobiet oraz prelekcja przedstawiciela Amnesty International. Liminalność to wg Wiktora Turnera stan przejściowy, pomiędzy jednym etapem a drugim. Zawieszenie. Nieokreśloność. Autorki spektaklu, które wcieliły się w wymyślone przez siebie postaci, z pełną świadomością, można powiedzieć - z premedytacją, posłużyły się tym właśnie terminem. Urósł on do metafory egzystencji współczesnej kobiety. Z jednej strony ją definiuje, z drugiej otwiera się na to, co przygodne - jest nieprec