"Hamlet" Wiliama Szekspira w reż. Tadeusza Bradeckiego w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Kalina Zalewska w Teatrze.
"Hamlet" w Teatrze Dramatycznym, mimo pewnych potknięć, jest sukcesem reżysera i zespołu, spektaklem dorównującym poprzednim wystawieniom tragedii na tej scenie. Grający księcia Krzysztof Szczepaniak dołącza do znakomitych poprzedników. Klimat "Hamleta", zainscenizowanego przez Tadeusza Bradeckiego z okazji jubileuszu warszawskiego Teatru Dramatycznego, jest złowrogi i posępny. W jednej z pierwszych sekwencji spektaklu nad sceną widoczny jest wielki, okrągły księżyc, zasnuty czarnymi chmurami. W tej scenerii wartownikom i Hamletowi ukazuje się Duch Ojca. Czarne szynele, noszone przez Ducha i przez Hamleta, przydają jeszcze mroku duńskiemu królestwu. Innym powracającym obrazem jest pas ziemi aż po horyzont, z porzuconym tam drewnianym kołem, kilkoma innymi przedmiotami i widocznymi gdzieniegdzie pasmami siana - ni to pobojowisko, ni pusty ugór. Wnętrze Elsynoru tworzą za to gładkie i wypolerowane jak lustra płaszczyzny, przede wszystkim w czerni, i