SKARBIEC literatury polskiego Oświecenia powiększył się dzięki nieoczekiwanemu odkryciu rękopisu, który od dawna uchodził za zaginiony, o utwór pozwalający postawić go w rzędzie najwybitniejszych jakie pojawiły się w osiemnastowiecznej Europie. Daremnie bowiem w całym libertyńskim nurcie tego okresu szukać sztuki scenicznej tak ostro, tak odważnie szydzącej z panujących, jak zrobił to Franciszek Zabłocki w komedii "KRÓL W KRAJU ROZKOSZY". Radość z ogłoszenia drukiem tej komedii fantastycznej, komedii zapustnej podzielili w równej mierze historycy literatury i ludzie teatru. Ci ostatni otrzymali do rąk materiał literacki pobudzający wyobraźnię sceniczną, zachęcający do nadania mu kształtu teatralnego wydobywającego wszystkie blaski jakie hojną ręką rozsypał po stronicach rękopisu autor. Fantastyczna feeria w jakiej toczy się opowieść o dziwnym kraju odwiedzonym przez ziemskich przybyszów, kraju, który mimo baśniowych stworzeń służącyc
Tytuł oryginalny
"Król w kraju rozkoszy"
Źródło:
Materiał nadesłany
Kurier Szczeciński nr 236