"Król Ryszard III" w reż. Grzegorza Wiśniewskiego z Teatru im. Jaracza z Łodzi na XV Ogólnopolskim Festiwalu Sztuki Reżyserskiej Interpretacje w Katowicach. Pisze Henryka Wach-Malicka w Polsce Dzienniku Zachodnim.
Ostatnim konkursowym przedstawieniem XV Ogólnopolskiego Festiwalu Sztuki Reżyserskiej "Interpretacje" w Katowicach był "Król Ryszard III" Williama Szekspira, w inscenizacji Grzegorza Wiśniewskiego. Spektakl z łódzkiego Teatru im. Jaracza nie zaleca się stylizowaną dekoracją i kostiumami z epoki, nie trzyma się też wiernie tekstu tragedii. Reżyser skomasował niektóre wątki, umieszczając akcję w ascetycznej, głównie szaro-czarnej scenografii, w której dominują schody, ułożone w kształt piramidy i ogromne krzywe lustro na ich szczycie. W tej przestrzeni, niezwiązanej z konkretnym czasem historycznym, króluje tyran Ryszard, zdecydowanie pozbawiony zewnętrznych atrybutów potwora, jakim zwykliśmy go widzieć. To zmiana w interpretacji dramatu najważniejsza. Ryszard wygląda, jak przedstawiciel władzy, którego wygląd i zachowanie opracował jakiś współczesny specjalista od wizerunku medialnego. Momentami jest nawet na swój sposób elegancko sympatyczny