Problemem z inscenizacją opery jest to, czy pozostawić ją w sztucznej i rażącej dziś konwencji (która staje się przyczyną pustki w sferze estetycznej i emocjonalnej), czy też spróbować - przy pomocy zapisanych dźwięków i tworzonych obrazów - mówić współczesnym-innym-nowym językiem. Twórcy warszawskiej realizacji "Króla Rogera" poszli drugim tropem. Powstał spektakl zatopiony w wyszukanych rozwiązaniach inscenizacyjnych i plastycznych, skąpany w niezwykłym świetle (fioletowy I, niebiesko-błękitny II, biały III akt), ze świetnie prowadzonym muzycznym instrumentalnym tłem oraz schowanym, ale przez to bardziej dramatycznym i głębszym aktorstwem. Barwny, wieloznaczny, piękny? TEMAT Iwaszkiewicz i Szymanowski zbudowali swoją historię na kanwie życia legendarnego króla Sycylii Rogera II, "największego męża stanu w nowożytnym tego słowa znaczeniu", jak ocenia go współczesna hagiografia. Był przy tym Roger wielce zainteresowany
Tytuł oryginalny
Król Roger współczesny
Źródło:
Materiał nadesłany
Tygodnik Powszechny nr 24