"Dawno temu w Odessie. Prawdziwa historia króla żydowskich gangsterów" w reż. Łukasza Czuja we Wrocławskim Teatrze Współczesnym. Pisze Magda Piekarska w Gazecie Wyborczej - Wrocław.
Jeśli warto wybrać się na nowy spektakl Wrocławskiego Teatru Współczesnego, to dla kilku piosenek, a zwłaszcza dla genialnego występu Zdzisława Kuźniara, który w "Dawno temu w Odessie" zagrał Froima Gracza. Niestety, to za mało, żeby zbudować spójną opowieść o świecie odeskich gangsterów Kiedy Kużniar śpiewa o tym, że "rewolucja strat się nie boi/ nim nazwie nowym stary ład/ Bo sens jej przecież na stratach stoi./ Tym większy zysk, im więcej strat", sala zamiera. I trudno określić źródło tego fenomenu. Na pewno nie przesądzają o nim umiejętności wokalne ani sama piosenka, świetnie zresztą napisana. To coś więcej - jakiś nieuchwytny zestaw cech, składający się na charyzmę, którą aktor bez wątpienia posiada. Niestety, pod tym względem Marcin Gaweł, grający gościnnie Beni Krzyka, nie może się z Kuźniarem mierzyć. W Odessie, jak wszędzie, król może być tylko jeden. W tym przypadku jest nim bez wątpienia Froim Gracz. Królowa