Nieprawdę o człowieku tworzą głównie dziennikarze. Niczego nie da się zamknąć w definicji. Logika świata jest co najmniej dyskusyjna - tyle konkluzji, ile śmiechu przynoszą "Ceremonie, czyli Król umiera" Ionesco w reżyserii Jerzego Grzegorzewskiego. Do dziś znakomity reżyser zapisywał ten spektakl w budynku remontowanej Opery oraz w Teatrze Lalek dla Teatru TVP. W błyskotliwej historyjce życia i w próbie okpienia śmierci przez Króla - domowego tyrana, którym po trosze jest każdy z nas, Ionesco sprawdza, czy jesteśmy dla świata martwi jak kamień, czy doznajemy go boleśnie, obrastając pleśnią pomówień, plotek, złorzeczeń i tęsknot. Gdy w obliczu śmierci opinie o sobie sprawdzamy, pusto robi się wokół nas i niedorzecznie. Gombrowicz powiedziałby, że jest to próba wytrzymałości formy, w jaką stroją nas inni. Może po prostu próba autentyzmu. Króla gra Igor Przegrodzki, Królową - Halina Skoczyńska.
Tytuł oryginalny
Król i królowa
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Dolnośląska