Mit o Edypie, tytanie godności i uosobieniu tragizmu ludzkiego losu, doczekał się wielu transformacji literackich, m. in. stał się osnową dzieł Seneki, Drydena, Corneille'a, Voltaire'a, Hofmannsthala, Gide'a, Cocteau i innych. Żadnemu jednak z późniejszych autorów nie udało się dosięgnąć miary dzieła Sofoklesa. "Dramat Sofoklesa - pisał Jan Parandowski - jest arcydziełem, i to nie przez szacunek wieków, ale w surowym dzisiejszym znaczeniu tego słowa. Zawiera on 1530 wierszy, z czego po odliczeniu partii chóralnych pozostaje na samą akcję 1250 wierszy. Proszę sobie uprzytomnić tę szczupłość rozmiarów, aby mieć pojęcie o wartości słowa, które sprostało wielkiemu zadaniu... Technika dramatu może być porównana z innymi arcydziełami, ale niepodobna znaleźć lepszej... Scena po scenie wprowadza w krąg tajemnicy, która z każdym słowem szarzeje jak noc przy nadchodzącym brzasku wydobywając jednocześnie cały krajobraz mitu, ze zbrodniczym wąwoz
Tytuł oryginalny
Król Edyp
Źródło:
Materiał nadesłany
Ekran nr 11
Data:
16.03.1975