"Footloose" Toma Snowa w reż. Jerzego Jana Połońskiego w Teatrze Muzycznym w Poznaniu. Pisze Marcin Pieszczyk w tygodniku Wprost.
W Bomont obowiązuje zakaz tańca nałożony po tragicznym wypadku. W miasteczku zjawia się Ren, który nie tylko buntuje rówieśników, ale i zakochuje się w Ariel - córce pastora, a przy okazji dziewczynie najgroźniejszego typa w Bomont. Jak można się domyślać, surowy zakaz zostaje uchylony i w finałowym numerze tańczą dosłownie wszyscy. Poznańskie przedstawienie adresowane jest głównie do rówieśników bohaterów, ale i dorosłym przypomną się hity lat 80., jak "Holding Out for a Hero" czy utwór tytułowy. Na uwagę zasługuje Karol Drozd jako Ren. Pozostała aktorska młodzież, choć świetnie śpiewa i tańczy, musi jednak popracować nad grą aktorską. To niestety znacznie zaniża poziom tej realizacji. Gwiazdą spektaklu jest bez wątpienia autorka choreografii Ewelina Adamska-Porczyk, która znowu dowodzi, że taniec czuje jak mało kto. A przecież w "Footloose" chodzi głównie o taniec!