"Granica" w reż. Szymona Kaczmarka w Teatrze Polskim w Poznaniu. Pisze Marta Łuczkowska w portalu Świat Kultury Poznań.
Kiedyś słyszałam opinię, że dramat w teatrze tylko wtedy jest udany, kiedy na scenie leją się krew, pot i łzy. Podążając za tą myślą, spektakl Granica, który miał swoją premierę w niedzielę, 14 grudnia w Teatrze Polskim w Poznaniu, jest wyjątkową sztuką. Na teatralnych deskach pojawiły się zarówno łzy, jak i krew - a nawet dużo krwi. Co więcej, scenę zalała woda, a bohaterów przysypały płatki śniegu. Historia napisana przez Zofię Nałkowską to z pozoru prosta historia o miłosnym trójkącie. On, Zenon Ziembiewicz jest inteligentem pochodzenia ziemiańskiego, który szuka lepszego życia w mieście. One są zaś dwie. Z jednej strony stoi Justyna Bogutówna, córka kucharki, uboga dziewczyna ze wsi, z którą połączył go przelotny romans. Z drugiej - jest Elżbieta Biecka, administratorka kamienicy, w której mieszka i z którą też łączy go romans. Z tą tylko różnicą, że z Elżbietą pragnie spędzić resztę swojego życia. Biedną i