"Łagodna" w reż. Barbary Wysockiej w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Pisze Katarzyna Tokarska-Stangret w Teatrze.
"Łagodna" Barbary Wysockiej burzy zaaranżowaną przez Fiodora Dostojewskiego sytuację. W opowiadaniu ekspresyjny monolog wypełnia statyczną przestrzeń, słychać tylko wzburzony głos mówiącego do siebie mężczyzny i jego kroki, kiedy miota się wokół martwego ciała kobiety. Przed kilkoma godzinami jego żona wyskoczyła przez okno, a on próbuje teraz opowiedzieć sobie historię ich wspólnego życia, nie pojmując zrazu, że sam doprowadził do katastrofy. "Chodzi o to, że teraz chcę wszystko odtworzyć, każdy taki drobiazg, każdą kreseczkę. Wciąż usiłuję skupić myśli i - nie mogę, a to właśnie owe kreseczki, kreseczki..." - powie bohater Dostojewskiego. W spektaklu nie liczą się jednak ani minione zdarzenia, ani wspomnienie tamtych emocji i uczuć, reżyserka zajmuje się teraźniejszością - zamętem, jaki ogarnął mężczyznę. Próbuje więc znaleźć formę dla tłoczących się kreseczek i odtworzyć dynamiczny obrazek, w jaki scalają się one