Mikołaj Pogodin należy w naszym kraju do szczególnie popularnych pisarzy. W 1959 roku reżyser Jerzy Rakowiecki adaptował jego sztukę "Kremlowskie kuranty" na scenę Teatru Polskiego w Warszawie. Z miejsca sztuka zyskała duży rozgłos i powodzenie, może dlatego, że tak po ludzku, w wymiarze dostępnym każdemu obywatelowi naszego kraju, mówiła o trudnych i skomplikowanych problemach młodej władzy Kraju Rad w latach dwudziestych. Reżyser Rakowiecki otrzymał za inscenizację tej sztuki nagrodę państwową w 1960 roku. Potem rzecz ukazała się w formie książkowej. Po kilku latach przerwy wraca znów na nasza scenę, tym razem do najbardziej masowego Teatru Telewizji. Ten sam reżyser adaptował sztukę właśnie dla potrzeb małego ekranu, wykorzystując w tej pracy wszelkie dotychczasowe doświadczenia. Sztuka Pogodina rozgrywana jest w kilku planach. Mamy więc ulicę i na jej tle uliczników, handlarzy, przechodniów. Ten plan daje nam obraz pierw
Tytuł oryginalny
Kremlowskie kuranty
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Ludowy nr 54