Żaden inny utwór Marka Hłaski nie wywołał takiego rezonansu, takiej nagonki w prasie krajowej na pisarza i żaden nie wpłynął tak na jego osobisty los, jak pisane w latach 1955-57 i utrzymane w tonie rozrachunkowym "Cmentarze" wydane (wraz z "Następnym do raju") w marcu 1958 r. nakładem Instytutu Literackiego w Paryżu, mieście gdzie autor - przebywał wówczas na stypendium. Wśród nieprzebierających w środkach napaści na pisarza na uwagę zasługuje jedną, podpisaną pseudonimem SKIZ i zamieszczona w "Trybunie Ludu" pomawiająca Hłaskę o sprzedanie się ,,w ręce międzynarodowych handlarzy bronią przeciw komunizmowi". Wtedy to właśnie autor "Cmentarzy" wystosował do "Trybuny" list otwarty pt. "Chwileczkę grabarze" z prośbą o opublikowanie (co nigdy się nie stało), gdzie pisał m.in. "To nie ja wymyśliłem Warszawę, która przez wiele lat była miastem bez uśmiechu; (...), w której ludzie trzęśli się ze strachu; (...), w której najwy�
Tytuł oryginalny
Kręgi piekła
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Warszawy nr 133