Jedyna rzecz, którą mogę teraz zrobić, to ocalić następne - reportaż o ofiarach Simona Mola, szefa Teatru Migranta, pióra Jakuba Janiszewskiego z TOK FM zamieszcza Gazeta Wyborcza - Duży Format.
1. "Moja pierwsza wizyta w szpitalu miała miejsce cztery lata temu, po tym jak zostałem zaatakowany przez grupę skinheadów. Nigdy nie byłem w szpitalu, nie miałem powodu, by martwić się o zdrowie. A już na pewno nie na tyle, żeby zrobić sobie test na HIV. Ludzie robią testy, kiedy mają po temu powody". Simon Mol, "Syn Efasamoto: zostałem oskarżony". Fragment wpisu na blogu z 26 lutego 2006 roku. Beata (22 lata, spotykała się z Simonem Molem od grudnia 2003 do lipca 2005 roku): - Był moim pierwszym facetem. I myślę, że byłam od niego w jakiś sposób uzależniona. Dlaczego? Nie wiem. Chyba mnie fascynował. Może tym, że tak dużo wiedział o Afryce, a mnie ciekawił ten kontynent? Zwłaszcza religia. Te ich wierzenia, kult. Miał mi o tym opowiedzieć i tak się poznaliśmy. Przez znajomych. Sylwia (25 lat, spotykała się z Simonem Molem w sierpniu 2005 roku): - Kończyłam studia, nie miałam żadnej pracy i wolontariat przy Teatrze Migrant