Autorzy adaptacji Piotr Cieślak i Jacek Buras próbowali nadać fragmentom sztuki Karla Krausa kompozycję teatru brechtowskiego, z dystansem w grze, z akcją przerywaną komentarzami i fragmentami śpiewanymi. Ponieważ wybrane przez nich sceny nie łączą się w precyzyjny mechanizm, jakim były sztuki Brechta, zamiar ten nie powiódł się. Bohaterem Krausa jest cała ludzkość, gdy tymczasem Brechta interesowali pojedynczy ludzie, na przykładzie których pokazywał on swoje poglądy na świat. Nie czytałem sztuki Krausa i podejrzewam, że prócz tłumacza, reżysera i grona germanistów niewielu ludzi w Polsce zna ten liczący 800 stron tekst - dzieło życia zmarłego w 1936 roku wiedeńskiego publicysty i pisarza. Podobnie jak do niedawna Hermann Broch, Kraus był w Polsce prawie nieznany, uchodził głównie za autora złotych myśli, których zbiór ukazał się w latach 70. Tymczasem świadectwa współczesnych: Brocha, Manna, a zwłaszcza Eliasa Canettiego,
Tytuł oryginalny
Kraus a la Brecht
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza - Stołeczna nr 124