W dworze w Krasnogrudzie, w setną rocznicę urodzin Czesława Miłosza, polskiego noblistę wspominać będą artyści i politycy. Rozegrał się tu pierwszy miłosny dramat przyszłego poety, zawiedziony w miłości nastoletni przyszły noblista zagrał w rosyjską ruletkę.
XVII-wieczny modrzewiowy dwór w Krasnogrudzie leży tuż przy granicy polsko-litewskiej, w dużym parku, opadającym do jeziora Hołny. Przed wojną był własnością rodziny Czesława Miłosza ze strony matki. To miejsce, z którym noblista czuł się mocno duchowo związany, gdzie często przyjeżdżał na wakacje do ciotek, pisał. Krasnogruda należała do brata dziadka Czesława Miłosza - Bronisława Kunata, który miał dwie córki - Gabrielę i Janinę. To one wraz z mężami w czasach młodości Miłosza gospodarowały w majątku. Po odzyskaniu niepodległości kresowe dwory przeżywały kryzys w związku ze spadkiem rentowności produkcji i wysokich podatków. Postanowiono więc podreperować sytuację Krasnogrudy przyjmując na wakacje letników, głównie warszawską inteligencję. Jednocześnie dwór pozostawał otwarty dla rodziny Miłoszów, która wówczas mieszkała w pobliskich Suwałkach. Tradycyjnie zapraszano krewnych formułką "jedźcie do Krasnogrudki napi