EN

1.06.1986 Wersja do druku

Krasiński zubożony

W ciemności, przy opuszczonej kurtynie, rozbrzmiewa muzyka. Świetna, niewątpliwie jedna z najpiękniejszych, jakie skompo­nował Jan A.P. Kaczmarek z Orkiestry Ósmego Dnia. Po mis­trzowsku wykorzystane synteza­tory tworzą abstrakcyjną, tajem­niczą, niepokojącą atmosferę, wykraczającą poza nasze co­dzienne doświadczenie, więc - przepraszam za słowo - tran­scendentalną. Wymarzony wstęp do przedstawienia "Nie-boskiej komedii", w której to co ludzkie z tym co kosmiczne splecione zostało nierozerwalnie. Kurtyna idzie powoli w górę. Centralnie na scenie ciemna pół­kolista bryła. To Ziemia, miej­sce odwiecznej walki między si­łami dobra i zła. Po jej obu stronach, na galeryjkach umie­szczonych na równej wysokości, Anioł Stróż i Lucyfer. Stają twarzą w twarz, unoszą ręce i leżący pomiędzy nimi glob za­czyna się obracać odsłaniając swą drugą stronę. Jest nią amfi­teatr, na którego stopniach za­siedli spowici w czarne płaszcze spisko

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Krasiński zubożony

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 6

Autor:

Krzysztof Kopka

Data:

01.06.1986

Realizacje repertuarowe