- Spektakl zawiera dialogi żywcem wyjęte z oryginału, jak i dopisane przez scenarzystę. Niestety, to pomieszanie nie jest moim zdaniem czytelne - o "Nie-Boskiej komedii" w Teatrze Polskim w Bydgoszczy rozamwiają Marek K. Jankowiak i Bogdan Dondajewski w Gazecie Pomorskiej.
Czy instalacja teatralna "Nie-Boskiej Komedii" może zastąpić czytanie książki? Zdecydowanie nie. - Młodzież może nie wiedzieć o co chodzi. Czy ktoś, kto nie przeczytał pierwowzoru Krasińskiego, zrozumie sztukę Pawła Wodzińskiego? - Raczej nie. Spektakl zawiera bowiem dialogi żywcem wyjęte z oryginału, jak i dopisane przez scenarzystę. Niestety, to pomieszanie nie jest moim zdaniem czytelne. Ale przecież na "ramotce" z żywcem wyjętym tekstem nikt dziś w teatrze nie wysiedzi. - Nie mówię, że mieszanie adaptacji "po bożemu" ze współczesnym językiem to zły pomysł. Na myśli mam natomiast sposób realizacji, który w tym przypadku nie jest najlepszy. Choć z drugiej strony nie w całości, bo spektakl ma fragmenty, które świetnie się uzupełniają. No to "kopiemy" całość, czy tylko fragmenty? - Niestety, te niezrozumiałe dla młodego pokolenia fragmenty rzutują na całość. Zachowujesz się jak Pankracy. Chcesz podciąć skrzydła id