Jak sięgnąć pamięcią, a cóż dopiero, gdy sięgnąć do historii, dóbr wszelkiego rodzaju brakowało nam zawsze. Czegóż więc mieliśmy w nadmiarze? Na pewno nadziei, a czasem też - poczucia humoru. Że zaś nadzieje nasze nie zawsze miały pokrycie w rozsądnej ocenie rzeczywistości, a humor ułatwiał nam przetrwanie najtrudniejszych chwil, tedy też nowe przedstawienie satyryczne Krzysztofa Zaleskiego na scenie przy Mokotowskiej przyjąć trzeba jako propozycję trafioną i bardzo na czasie. Inna rzecz, że Zaleski wcale nie odkrywa przed nami Ameryki i chyba nie ma nawet takiego zamiaru. Sięga po prostu do starego szlagieru teatralnego Agnieszki Osieckiej, do śpiewogry z lat 60-ych pt. "Niech no tylko zakwitną jabłonie". Tyle tylko, że wspólnie z Osiecką przygotował teraz nową redakcję tekstu, uzupełniając scenariusz nowymi piosenkami, które odnoszą się również do ostatniego dwudziestolecia naszej historii. Jest to zatem jakby drugie wydanie popularnyc
Tytuł oryginalny
Kram z nadziejami
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Warszawy nr 6