PODOBNIE jak poprzednie, tak i obecny jubileusz Wyspiańskiego (tym razem urodzinowy, nie pogrzebowy) pobudził nasze teatry do obowiązkowych inscenizacji. W Krakowie odbyły się przedstawienia "Powrotu Odyssa" w Teatrze im. Słowackiego (w reż. J. Golińskiego), a w Teatrze Starym zestawu "Sędziów" i "Klątwy" (w reż. K. Swinarskiego). Zapowiedziano dalej "Wesele" w reżyserii Lidii Zamkow. Sumując reakcję opinii publicznej po tych przedstawieniach i zapowiedziach, można ustalić stan pewnego zaniepokojenia ingerencją reżyserów - większą lub mniejszą - w sferę problemową i formalną przedstawianych sztuk Wyspiańskiego. Najbardziej oględny okazał się Goliński, choć bynajmniej nie bierny, w stosunku do tekstu. Uzyskał jednolity styl przez niezwykle ekspresyjne potraktowanie warstwy słownej i nastroju tragicznego. Natomiast scenografia A. Stopki - w założeniu trafna, bo podtrzymująca tradycję Wyspiańskiego, by mit homerycki archaizować
Tytuł oryginalny
Krakowskie premiery Wyspiańskiego
Źródło:
Materiał nadesłany
Kierunki nr 11