O tym, że polski teatr jest w dobrej kondycji, można było się przekonać podczas grudniowej Boskiej Komedii. A jak miewa się teatr krakowski? Było różnie - i różnorodnie - pisze Joanna Targoń w Gazecie Wyborczej - Kraków.
Jedynym krakowskim przedstawieniem nagrodzonym na Boskiej Komedii była "Trylogia" Jana Klaty, a konkretnie - zespół Starego Teatru. I słusznie. "Trylogia" to spektakl znakomicie zagrany przez aktorów młodych, starszych i najstarszych, świetnie się w odnajdujących w śmiesznym, okrutnym i groteskowym świecie Jana Klaty. (...) Stary sarmacki i niesarmacki W Starym Teatrze w tym roku panował sarmatyzm. Reżyserzy nie tyle go rewidowali (co sugerowała nazwa re-wizje), ile przyglądali mu się jak obcemu ciału, przymierzając do współczesnego teatru. Powstało kilka przedstawień opartych na staropolskich tekstach. Udanych - jak "Pijacy" Bohomolca w reżyserii Barbary Wysockiej, przedstawienie pełne melancholijno-ironicznego wdzięku, czy "Kupiec" Mikołaja Reja, nie tyle spektakl, ile atrakcyjne teatralnie świadectwo zmagań Michała Zadary z trudną materią dzieła Reja. Albo przyzwoitych, jak "Starosta kaniowski" Marii Spiss, czy niezbyt skutecznie starającyc