W sobotę, 11 czerwca, z Dworca Głównego w Krakowie wyruszył pociąg w stronę Berlina. Ta informacja nie powinna dziwić. A jednak ten pociąg, jak i sama podróż znacząco różniły się od tego, co zazwyczaj dzieje się na tej trasie.
"Kraków Berlin Xprs" to polsko-niemiecki projekt performatywny, za którym stały Stary Teatr w Krakowie i Teatr im. Maksyma Gorkiego w Berlinie. Przez dziesięć godzin, w czasie przebywania 529 km w całym pociągu, a także na stacjach pośrednich organizowano spektakle, akcje happeningowe, pokazy filmowe. Pociąg podzielono na strefy, w wagonie pierwszym zaprezentowano pokazy kinowe, głownie filmy o historii Krakowa i Śląska. Widzowie mieli szanse obejrzeć także m. in. przedstawienia - Dwanaście stacji według Tomasza Różyckiego oraz Dwoje biednych Rumunów mówiących po polsku według Doroty Masłowskiej. W kolejnym wagonie - teatralno-barowym Wojciech Nowicki i Stanisław Mancewicz prezentowali show kulinarny. Opowiadali m. in. o e.coli, tak bardzo popularnej obecnie u naszych zachodnich sąsiadów. To tu wystawiono także m. in. spektakle Moja prababka albo dlaczego lubię bagna, fragmenty piosenek z Opola, czy też przedstawienie Białoszewski. Trzeci wagon p