EN

16.07.1963 Wersja do druku

Krakowska prowokacja, czyli "Dziady" Korzeniewskiego

NA wpół obłąkanego kochanka z IV części "Dziadów" dzieli od bohatera narodowego III części przestrzeń biograficzna, którą można by wypełnić co najmniej jeszcze jedną częścią dramatu. Niewyjaśniona zostaje sprawa zasadnicza dla identyfikacji bohatera: w jaki sposób egocentryczny kochanek, świata nie widzący poza swoim osobistym dramatem, został "cierpiącym za miliony" Prometeuszem, który czuje się uprawniony do walki z Bogiem o szczęście powszechne. Obeznany z literaturą widz podkłada sobie w tym miejscu biografię autora. Gustawa i Konrada przyjmuje jako romantyczne hiperbole jego stanów uczuciowych, lukę między nimi wypełnia życiorysem poety. Widz skazany wyłącznie na spektakl nie pojmie, za co dziwacznego kochanka osadzono w więzieniu stanu; z jego wiedzy o świecie wynika, że uzbrojeni w cyprysowe gałęzie szaleńcy zazwyczaj nie straszą rządzących. Drogę od Gustawa do Konrada trudno wypełnić treścią nawet w sferze romantycznych pr

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Krakowska prowokacja, czyli "Dziady" Korzeniewskiego

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 14

Autor:

Maria Czanerle

Data:

16.07.1963

Realizacje repertuarowe