Druki z prośbą o zmniejszenie dotacji musieli złożyć, choć nie chcieli, dyrektorzy krakowskich instytucji kultury podległych Urzędowi Miasta. Wszystkie te niechciane prośby znajdują się w magistracie i dziś podczas posiedzenia Rady Miasta zostaną przedstawione radnym.
Jeżeli rada zgodzi się na zmiany w finansowaniu instytucji kultury, budżet miasta zaoszczędzi blisko 2 mln zł, lecz wiele placówek będzie musiało zawiesić część planowanej działalności. I choć nie wiadomo, jaka będzie decyzja radnych, instytucje kultury już za sierpień otrzymały mniejsze miesięczne dotacje. - To absurd. Wynika z tego, że na naszą prośbę obniżają nam dotację. Nam to nie odpowiada, ale nie mieliśmy wyjścia - mówi Dorota Groszek, zastępca dyrektora Teatru Ludowego. - Skoro otrzymaliśmy polecenie złożenia takiego wniosku, w uzasadnieniu podaliśmy, że wynika to z decyzji prezydenta Majchrowskiego. Aby potem nie było, że sami chcieliśmy - mówi Janusz Paluch, dyrektor Śródmiejskiego Ośrodka Kultury. - Pewnie to wynika z procedury. Nie zmienia to jednak faktu, że ta procedura jest schizofreniczna - podkreśla Maciej Beiersdorf, dyrektor Muzeum Historii Fotografii. Polecenie złożenia wniosków o zmniejszenie dotacji dyre