- Dziadek jest teraz szczęśliwy - mówiła Dorota Wyspiańska-Zapędowska [na zdjęciu], wnuczka Stanisława Wyspiańskiego, patrząc na tłum młodych ludzi przy grobie wieszcza. - Ja wyraźnie czuję duchowy kontakt z dziadkiem. To, co robi młodzież na pewno sprawia mu ogromną radość - dodała.
Co twórca "Wesela" przekazałby dzisiejszej młodzieży? - Przede wszystkim miłość do Ojczyzny, bo jak wiemy, był wielkim patriotą. Przekazałby również wiele mądrych słów, rad i pewnie uczyłby młodzież malować. Pani ojciec dużo opowiadał o Pani dziadku? - Tato był człowiekiem skromnym. Wielkość nazwiska bardzo na nim ciążyła. Zdawał sobie sprawę, że nie jest w stanie dorównać ojcu. Mówił tylko zadumany: "Czasami nie mogę uwierzyć, że jestem synem tak wielkiego człowieka". A Pani często rozmyśla o Stanisławie Wyspiańskim? - Piszę wspomnienia, sprawia mi to wielką radość. W związku z Rokiem Stanisława Wyspiańskiego jest tyle wspaniałych wydarzeń, że tych wspomnień do opisania znacznie przybędzie.