EN

20.12.2018 Wersja do druku

Kraków. Wkrótce "Cabaret" w Teatrze STU

Nie na Broadway'u, nie na West Endzie, ale w krakowskim Teatrze STU zobaczymy "Cabaret" - legendarny musical, który jak mówią twórcy, wciąż jest niepokojąco aktualny.

"Nie siedź samotnie, bo muzyczka fest, zaczęła właśnie grać - bo życie kabaretem jest i tak je trzeba brać!" - te słowa wyśpiewywane przez Beatę Rybotycka i Dorotę Zięciowską na początku stycznia zabrzmią na scenie Teatru Stu. - Wystawić jedne z najsłynniejszych musicali na kameralnej scenie STU - owszem, to brzmi jak szaleństwo - mówi reżyser, Krzysztof Jasiński, który na koncie ma już kilka kultowych musicali m.in. "Szaloną lokomotywę" i "Chicago". - Ten zwariowany pomysł podsunęła mi córka i muszę przyznać, że początkowo byłem dość sceptyczny: przecież to wymaga ogromnej sceny, obsady, orkiestry. I wtedy pokazała mi wersję Sama Mendesa, stworzoną w kameralnym wnętrzu i pomyślałem: przecież STU nadaje się do tego idealnie! I tak niewielka scena przy alei Krasińskiego zamieniła się w nocny klub, w którym szampan leje się strumieniami, z sufitu spada złote konfetti, a wszyscy: od dziewczyn po orkiestrę są - jak mów mistrz cere

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Cekiny, seks i smutna puenta czyli "Cabaret" w krakowskim Teatrze STU

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski online

Autor:

Aleksandra Suława

Data:

20.12.2018

Realizacje repertuarowe