Macie kota? Albo koty? Dobrze mieć przy sobie kilka kotów. Kiedy źle się czujesz, wystarczy na nie spojrzeć i zaraz ci się poprawi. Studiuję te stwory, patrzę i uczę się od nich". Tak o czworonożnych mruczkach pisał Charles Bukowski. Jego słowa, zebrane w tomie "O kotach" na scenę przenosi teraz Tomasz Cyz, reżyserujący spektakl o tym samym tytule.
- Najpierw była moja bezgraniczna miłość do kotów. Potem zaś refleksja nad tekstami Bukowskiego. Zachwyt sposobem, w jaki opisuje te czworonogi, snując paralele między zwierzęcymi i ludzkimi cechami - mówi Cyz. - Ze splotu tych dwóch fascynacji zrodził się pomysł na spektakl, podczas którego przyglądając się kotom, będziemy mogli przyjrzeć się i sobie. Odnaleźć małego kociaka, który drzemie w każdym z nas. Scenariusz spektaklu opiera się na tekstach zamieszczonych w tomach "O kotach" i "O miłości". Jak czytamy w opisie przedstawienia: na scenie zobaczymy cztery typy: kot miły, żyjący w zgodzie z resztą; kot błazen, olbrzym, wiecznie podrapany, kotka, która "gdyby umiała czytać, pewnie by ją wzruszały siostry Bronte" oraz zwierz doskonały, co to "nigdy nie da się oswoić". Obok słów pojawi się też taniec, śpiew i dość nietypowe kostiumy: aktorzy, choć ubrani we współczesne stroje, na głowach mają mieć gigantyczne kocie mordki. - Nie