"Opętani" to - jak twierdził sam Witold Gombrowicz - powieść dla kucharek. Jak ta historia odnajdzie się dziś w teatrze?
Teatr im. Juliusza Słowackiego zabiera się za Witolda Gombrowicza. Krakowska premiera "Opętanych" w reżyserii Tadeusza Bradeckiego już w sobotę. - Możemy założyć, że autor płynie statkiem, a całą historię tworzy w swojej głowie z nudów. Nuda morska powoduje, że zaczyna się bawić i wymyślać taką gotycką opowieść. Jako narrator panuje nad tym, ale w pewnym momencie ten świat wymyka mu się z rąk i zaczyna żyć swoim własnym życiem - wprowadza nas w świat najnowszej premiery Rafał Dziwisz, którego zobaczymy w roli Narratora. Trochę romans, trochę powieść grozy Witold Gombrowicz pisał "Opętanych" pod pseudonimem i drukował swoją powieść w odcinkach na łamach "Kuriera Czerwonego" w 1939 r. - To trochę romans, trochę powieść grozy, trochę powieść gotycka. Ale też próba napisania przez Gombrowicza tekstu, który przyniesie mu majątek, choć traktował go jako powieść dla kucharek. Ostatnie dwa odcinki ukazały się 3 i 4 wrześn