Gdy 10 lat temu sztukę Artura Pałygi "Żyd" wystawił w Teatrze Polskim w Bielsku-Białej, "Nasz Dziennik" napisał wówczas, że "autor czerpie garściami z kłamstw Grossa", oprotestował ją poseł Stanisław Pięta, a reżyser dostał kartkę o treści: "Twoja matka powinna się wstydzić, że cię urodziła". Teraz po sztukę Pałygi sięga Teatr Bagatela.
Żyd przyjeżdża do polskiej szkoły w niewielkiej miejscowości, gdzie uczył się jego ojciec, który opuścił Polskę w 1968 roku. Dyrektor i nauczyciele zastanawiają się na sposobem jego godnego przyjęcia, a w swoim gościu widzą sponsora, który mógłby sfinansować remont szkoły. Sztuka Pałygi to pretekst do rozmowy o skomplikowanych relacjach polsko-żydowskich. "Żyd" swoją prapremierę miał w 2008 roku w Teatrze Polskim w Bielsku-Białej. - Jako młody dramatopisarz pojechałem na warsztaty teatralne Tadeusza Słobodzianka, w których uczestniczyli także reżyserzy, aktorzy i naukowcy. Byli tam m.in. Tomasz Gross, Anna Bikont i Dariusz Libionka. Jeszcze w wydruku komputerowym przeczytałem "Strach" Grossa. Poznałem też dokumenty i historie relacji polsko-żydowskich podczas wojny i tuż po niej - wspomina autor "Żyda". - To było jak uderzenie obuchem w głowę. Dostałem kawał wiedzy, o której nie miałem wcześniej pojęcia. Miałem poczucie, że się